Cyberatak przed wyborami. DDoS sparali?owa? strony PO, Lewicy i PSL

Kuba Kowalczyk
2 Min
?ród?o: Adobe Stock

W pi?tek rano strony internetowe Platformy Obywatelskiej, Lewicy i PSL sta?y si? celem cyberataku DDoS przeprowadzonego przez prorosyjsk? grup? noname057. Wed?ug informacji przekazanych przez premiera Donalda Tuska oraz NASK, kampania zak?ócania dzia?ania serwisów rozpocz??a si? na dwa dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Strony PO, w tym ta obs?uguj?ca darowizny kampanijne, zosta?y tymczasowo wy??czone. W akcj? zaanga?owano CERT NASK.

Tego typu ataki nie s? technicznie skomplikowane. Ich skuteczno?? nie wynika z wyrafinowania, ale z precyzyjnego doboru momentu – tu? przed g?osowaniem, gdy uwaga mediów i spo?ecze?stwa jest najwi?ksza. Celem jest nie tyle zniszczenie infrastruktury, co zasianie niepokoju, podwa?enie zaufania i wywo?anie chaosu komunikacyjnego. Jak wskazuje NASK, grupy takie jak noname057 od miesi?cy stosuj? podobn? taktyk? w krajach NATO, dzia?aj?c otwarcie na Telegramie.

Dla bran?y IT i sektora us?ug cyfrowych to kolejny sygna? ostrzegawczy. Cho? ?wiadomo?? zagro?e? ro?nie, poziom przygotowania wielu organizacji – w tym politycznych – nadal opiera si? na reakcjach ad hoc. Warto zauwa?y?, ?e atak sparali?owa? nie tylko serwis informacyjny, ale te? kana? pozyskiwania ?rodków, co pokazuje, jak wra?liwa jest infrastruktura kampanijna.

Z perspektywy rynku to równie? pytanie o gotowo?? dostawców us?ug cyberbezpiecze?stwa. Jak wynika z raportów IDC i Gartnera, Polska dynamicznie rozwija segment cyberochrony, ale wci?? brakuje wdro?e? rozwi?za? odpornych na prost?, lecz masow? presj? ruchu sieciowego.

Incydent pokazuje, ?e bezpiecze?stwo cyfrowe nie jest dzi? problemem technologicznym, lecz strategicznym. A ka?da luka – nawet chwilowa – mo?e zosta? wykorzystana.

 

 

Udostępnij