Cyberbezpiecze?stwo jako nowy filar polityki zagranicznej NATO. Co to oznacza dla sektora IT?

Klaudia Ciesielska
12 Min

Podczas gdy oczy ?wiata zwrócone s? na spotkania dyplomatyczne w Hadze, w cieniu rozgrywa si? mniej widoczny, ale równie znacz?cy front dzia?a? – cyfrowy. Cyberataki staj? si? trwa?ym elementem geopolityki, a NATO przekszta?ca si? z sojuszu militarnego w cyfrowo-odporn? sie?. Dla bran?y IT to nie tylko sygna? zagro?enia, ale i nowej odpowiedzialno?ci.

NATO i cyberprzestrze?: zmiana paradygmatu

Przez dekady NATO by?o postrzegane g?ównie jako sojusz militarny oparty na fizycznej obecno?ci wojsk, logistyce i odstraszaniu konwencjonalnym. Jednak w ostatnich latach coraz wyra?niej przesuwa si? punkt ci??ko?ci – nie tylko w dyskursie politycznym, ale tak?e w strukturze organizacyjnej i dzia?aniach operacyjnych – w stron? przestrzeni cyfrowej.

Kluczowym momentem by? rok 2016, kiedy pa?stwa cz?onkowskie formalnie uzna?y cyberprzestrze? za odr?bn? domen? operacyjn?, obok l?du, morza i powietrza. Od tego czasu NATO zbudowa?o szereg mechanizmów reagowania na cyberataki, ale tak?e wdro?y?o polityk?, zgodnie z któr? cyberatak mo?e – w okre?lonych okoliczno?ciach – aktywowa? Artyku? 5 traktatu pó?nocnoatlantyckiego. To zmienia regu?y gry.

Szczyt NATO w Hadze, zaplanowany na czerwiec 2025, z jednej strony odbywa si? w cieniu globalnych napi?? geopolitycznych, z drugiej – stanowi test dojrza?o?ci cyberstrategii Sojuszu. Po raz pierwszy tak wyra?nie zaznaczono, ?e bezpiecze?stwo fizyczne delegacji to tylko jedna strona przygotowa?. Druga – nie mniej istotna – dotyczy ochrony przed zak?óceniami cyfrowymi: atakami na strony rz?dowe, manipulacj? informacyjn?, próbami destabilizacji debaty publicznej.

W praktyce oznacza to, ?e NATO nie tylko reaguje na incydenty, ale w coraz wi?kszym stopniu buduje zdolno?ci prewencyjne – równie? we wspó?pracy z sektorem prywatnym. Dotyczy to zarówno operatorów infrastruktury krytycznej, jak i dostawców technologii chmurowych, us?ug security-as-a-service czy zaawansowanego threat intelligence. Nowy model cyberbezpiecze?stwa NATO opiera si? na decentralizacji kompetencji i szybkiej wymianie danych – i z tego powodu staje si? w coraz wi?kszym stopniu zale?ny od zdolno?ci rynku komercyjnego.

Cyberataki jako narz?dzie wp?ywu mi?dzynarodowego

Coraz wi?cej incydentów w cyberprzestrzeni przestaje by? klasyfikowanych wy??cznie jako dzia?ania przest?pcze czy techniczne naruszenia bezpiecze?stwa. W wielu przypadkach maj? one jasno okre?lon? funkcj?: destabilizacj? polityczn?, testowanie odporno?ci instytucji oraz budowanie presji informacyjnej. Dzia?ania hakerskie przekszta?ci?y si? w narz?dzie projekcji si?y – ta?sze, mniej ryzykowne dyplomatycznie, ale wci?? skuteczne.

Przyk?ad Holandii z ostatnich miesi?cy ilustruje ten trend. Wzrost liczby ataków typu DDoS na us?ugi publiczne i instytucje rz?dowe zbieg? si? z przygotowaniami do szczytu NATO w Hadze. Wed?ug analiz Check Point Software Technologies, za wi?kszo?ci? tych operacji stoj? prorosyjskie grupy takie jak NoName057(16), które nie tylko przyznaj? si? do akcji, ale równie? aktywnie buduj? w?asny wizerunek w mediach spo?eczno?ciowych i forach komunikacyjnych.

To nie s? dzia?ania przypadkowe. Grupy takie jak KillNet, UserSec czy wspomniany NoName dzia?aj? coraz cz??ciej w ramach lu?nych, ale wysoce skoordynowanych koalicji – m.in. tzw. „?wi?tej Ligi” zrzeszaj?cej ponad 60 podmiotów. ??czy je jedno: ch?? zak?ócania zachodnich procesów politycznych i spo?ecznych, cz?sto w momentach o podwy?szonej uwadze medialnej. Ich aktywno?? przypomina operacje o charakterze psychologicznym – wycelowane nie tylko w infrastruktur?, ale i w nastroje spo?eczne, zaufanie do instytucji oraz obraz pa?stwa na arenie mi?dzynarodowej.

W tym kontek?cie coraz trudniej oddzieli? klasyczne cyberzagro?enia od strategii komunikacyjnych i operacji wp?ywu. To fundamentalna zmiana z punktu widzenia odpowiedzialno?ci – nie tylko pa?stw, ale tak?e firm IT obs?uguj?cych media, systemy komunikacji czy chmur? obliczeniow?. Platformy cyfrowe staj? si? nieformalnymi kana?ami geopolityki, a ich rola w zarz?dzaniu informacj? zyskuje wymiar strategiczny.

Dla bran?y technologicznej oznacza to jedno: przeciwnikiem nie zawsze b?dzie ju? zorganizowana grupa przest?pcza szukaj?ca danych lub okupu. Coraz cz??ciej b?dzie to podmiot dzia?aj?cy w interesie okre?lonego pa?stwa lub ideologii, z jasno sprecyzowanym celem politycznym. A to wymaga zupe?nie innej reakcji – bardziej zbli?onej do analizy ryzyka strategicznego ni? tylko odpierania incydentów technicznych.

Co to oznacza dla sektora IT?

Cyfrowa eskalacja napi?? geopolitycznych redefiniuje rol? sektora IT w strukturze pa?stwowego bezpiecze?stwa. Firmy technologiczne – niezale?nie od tego, czy obs?uguj? sektor publiczny, finansowy, czy media – staj? si? dzi? nieformalnym elementem cyfrowej tarczy obronnej. To przesuni?cie ma konkretne implikacje operacyjne, regulacyjne i biznesowe.

Po pierwsze, ro?nie presja na zgodno?? z nowymi normami bezpiecze?stwa. W odpowiedzi na wzrost zagro?e? NATO oraz poszczególne pa?stwa cz?onkowskie intensyfikuj? wdra?anie jednolitych standardów w zakresie cyberodporno?ci – takich jak unijny DORA, nowa wersja NIS2, czy narodowe programy wymuszaj?ce konkretne poziomy zabezpiecze? u dostawców. Dotyka to ju? nie tylko operatorów infrastruktury krytycznej, ale równie? firmy, które z t? infrastruktur? po?rednio wspó?pracuj? – integratorów, MSP ?wiadcz?ce us?ugi IT, software house’y tworz?ce oprogramowanie dla administracji.

Po drugie, zmianie ulega sam charakter przetargów i projektów publicznych w sektorze IT. Rosn?cy nacisk na ci?g?o?? dzia?ania, wbudowan? odporno?? i analiz? ryzyka politycznego przek?ada si? na bardziej wymagaj?ce kryteria w konkursach ofert. Firmy, które nie inwestuj? w kompetencje z zakresu threat intelligence, detekcji anomalii czy zarz?dzania incydentami, b?d? wypierane przez tych, którzy traktuj? cyberbezpiecze?stwo jako strategiczny element oferty, a nie osobn? us?ug?.

Trzecim i cz?sto niedocenianym skutkiem jest konieczno?? zmiany sposobu oceny ryzyk operacyjnych. Wi?kszo?? firm technologicznych stosuje dzi? modele zarz?dzania ryzykiem oparte na danych finansowych, SLA i zgodno?ci z regulacjami. Tymczasem nowe zagro?enia – ukierunkowane kampanie sabota?u, dezinformacji lub wycieki kontrolowane przez obce pa?stwa – wymagaj? w??czenia do strategii tak?e komponentu analizy geopolitycznej. Zw?aszcza dla firm z sektora chmurowego, fintech, mediów i telecomów, które coraz cz??ciej znajduj? si? na radarze zagranicznych grup cyberatakuj?cych.

Wreszcie, zmienia si? pozycja samych liderów IT – zarówno CTO, jak i CISO. Ich rola przestaje by? czysto techniczna. W warunkach hybrydowego konfliktu cyfrowego staj? si? kluczowymi doradcami zarz?dów w zakresie zarz?dzania ryzykiem strategicznym. Coraz cz??ciej to od ich decyzji zale?y, czy firma utrzyma operacyjno?? w sytuacji zak?óce? systemowych – nie tylko na poziomie IT, ale tak?e w kontek?cie reputacji i zaufania rynkowego.

Cyfrowa odporno?? jako przewaga konkurencyjna

W dotychczasowym modelu dzia?ania wielu firm z sektora IT cyberbezpiecze?stwo funkcjonowa?o jako funkcja wsparcia – odpowied? na wymagania klientów, regulatorów lub konkretne incydenty. Ten model szybko si? dezaktualizuje. W warunkach ci?g?ego napi?cia geopolitycznego i coraz bardziej wyrafinowanych ataków, odporno?? cyfrowa staje si? jednym z g?ównych czynników przewagi rynkowej – równie wa?nym jak innowacyjno?? technologiczna czy koszt operacyjny.

Warto zwróci? uwag?, ?e najwi?ksi gracze na rynku us?ug chmurowych, cybersecurity i infrastruktury ju? dawno przestali traktowa? odporno?? jako „koszt dzia?ania”. Dla liderów, takich jak Microsoft, Google Cloud czy Palo Alto Networks, zdolno?? do utrzymania operacyjno?ci, izolowania zak?óce? i szybkiego odzyskiwania systemów to dzi? element oferty biznesowej – formalnie wpisywany w zobowi?zania SLA, ale de facto sprzedawany jako warto?? strategiczna.

Dla mniejszych firm, integratorów czy dostawców oprogramowania, oznacza to konieczno?? przedefiniowania w?asnych modeli dzia?ania. Klienci – zarówno z sektora publicznego, jak i du?ych przedsi?biorstw – oczekuj? dzi? nie tylko spe?nienia formalnych wymaga? z zakresu cyberbezpiecze?stwa, ale te? realnej, operacyjnej gotowo?ci do dzia?ania w warunkach zak?óce?. To obejmuje m.in. testowanie scenariuszy incydentów, budow? kompetencji threat intelligence, wdra?anie detekcji anomalii oraz wspó?prac? z zewn?trznymi partnerami w modelu SOC-as-a-Service.

W praktyce odporno?? staje si? wi?c nowym obszarem inwestycyjnym. Firmy, które buduj? zespo?y specjalistów ds. reagowania na incydenty, prowadz? testy penetracyjne zewn?trzne i wewn?trzne, tworz? mapy ryzyka geopolitycznego i scenariusze ci?g?o?ci dzia?ania – zyskuj? nie tylko bezpiecze?stwo, ale i przewag? w negocjacjach handlowych, lepszy dost?p do finansowania oraz wy?sz? warto?? rynkow? przy potencjalnej sprzeda?y.

Warto doda?, ?e odporno?? cyfrowa nie jest ju? kwesti? wy??cznie technologiczn?. Coraz wi?ksze znaczenie maj? aspekty kulturowe – edukacja pracowników, transparentno?? dzia?a? w sytuacji kryzysu, a nawet j?zyk, jakim firma komunikuje incydenty klientom i partnerom. To wszystko wp?ywa na poziom zaufania, który w cyfrowym ekosystemie bywa równie wa?ny jak uptime czy wydajno?? systemu.

Polska i region CEE – pozycja na mapie cyfrowego NATO

Europa ?rodkowo-Wschodnia, a szczególnie Polska, znajduje si? dzi? w szczególnym punkcie przeci?cia interesów technologicznych, militarnych i geopolitycznych. Region, który jeszcze dekad? temu uchodzi? za zaplecze outsourcingowe dla firm zachodnich, coraz wyra?niej przejmuje rol? aktywnego ogniwa w architekturze cyfrowego bezpiecze?stwa NATO. To zmiana, której znaczenie dopiero zaczyna by? w pe?ni rozumiane – równie? przez lokalny sektor IT.

Po?o?enie geograficzne – mi?dzy granic? sojuszu a rosyjsk? stref? wp?ywów – powoduje, ?e Polska i pa?stwa ba?tyckie staj? si? nie tylko celem cyberataków, ale tak?e poligonem testowym dla nowych metod obrony cyfrowej. Przyk?ady dzia?a? Rosji wobec Ukrainy, Mo?dawii czy Litwy pokaza?y, ?e eskalacja cyfrowa cz?sto poprzedza tradycyjne dzia?ania militarne. W efekcie pa?stwa regionu inwestuj? w rozwój zdolno?ci reagowania na incydenty, a lokalne firmy IT zyskuj? nowe pole do rozwoju – od cyberbezpiecze?stwa po analityk? zagro?e?.

Polska ju? dzi? pe?ni kilka kluczowych ról w cyfrowej strukturze NATO i UE. Mie?ci si? tu m.in. Regional Cyber Defence Centre, elementy infrastruktury chmurowej dostarczanej w ramach NATO DIANA, a tak?e centra operacyjne firm takich jak Microsoft, Google czy Accenture. Jednocze?nie rozwija si? sektor krajowych dostawców us?ug SOC i cyberintelligence – cz?sto jako podwykonawcy projektów realizowanych na rzecz instytucji transgranicznych. Dla firm technologicznych to nie tylko szansa na wzrost przychodów, ale te? konieczno?? spe?niania mi?dzynarodowych norm bezpiecze?stwa i transparentno?ci.

Warto jednak zauwa?y?, ?e pozycja regionu nie jest jeszcze w pe?ni ustabilizowana. Wci?? brakuje jednolitych ram wspó?pracy mi?dzy pa?stwami regionu, a poziom inwestycji w bezpiecze?stwo cyfrowe znacz?co si? ró?ni – zarówno mi?dzy Polsk? a mniejszymi pa?stwami ba?tyckimi, jak i w porównaniu z krajami zachodnimi. To tworzy ryzyko asymetrii: firmy z regionu mog? by? uznawane za s?absze ogniwo, je?li nie zdo?aj? podnie?? poziomu odporno?ci do standardów NATO i UE.

Z drugiej strony, w d?ugim terminie CEE ma potencja?, by sta? si? cyfrowym buforem dla Zachodu – nie tylko przez fizyczn? obecno?? infrastruktury, ale przez rozwój lokalnych kompetencji i dostarczanie us?ug strategicznych. Kluczowe b?dzie, czy pa?stwa i firmy z regionu potraktuj? udzia? w cyfrowym NATO nie jako obowi?zek, ale jako szans? na budow? przewagi – kompetencyjnej, reputacyjnej i rynkowej.

Udostępnij
Redaktor Brandsit