Skutki wojny w Ukrainie: Trzeba hamowa? panik? konsumentów

Izabela Myszkowska
6 Min

Opinie ekspertów s? podzielone odno?nie wp?ywu wojny tocz?cej si? u naszych wschodnich s?siadów na ceny ?ywno?ci w Polsce. Z uwagi na wahania kursów walutowych i niepewno?? na rynkach, art. spo?ywcze b?d? ewidentnie dro?e?. Podwy?kom w sklepach mo?e te? sprzyja? rosn?cy koszt transportu, przez id?ce w gór? paliwa. Jednocze?nie znawcy tematu dostrzegaj? mo?liwo?? stabilizacji cen z powodu zwi?kszonego popytu, wywo?anego rosn?c? liczb? osób przebywaj?cych w naszym kraju. Obroty sklepów b?d? szybko ros?y. Eksperci przekonuj? te?, ?e towarów nam nie zabraknie, gdy? polski rynek jest nadproduktywny i ma?o powi?zany z Rosj? oraz Ukrain?. Natomiast sieci handlowe absolutnie powinny o tym informowa? i uspokaja? klientów, aby nie dochodzi?o do paniki.

Jak stwierdza ekonomista dr Krzysztof ?uczak z Grupy BLIX, w najbli?szych tygodniach ceny ?ywno?ci w sklepach mog? pój?? w gór?, m.in. przez niepewno?? na rynkach i wahania kursów walutowych, wywo?ane konfliktem zbrojnym. Kolejnym czynnikiem podbijaj?cym dro?yzn? w sklepach mog? by? rosn?ce ceny paliw, z uwagi na niedawn? panik? na stacjach benzynowych. Do tego mog? doj?? jeszcze ewentualne utrudnienia w transporcie.

– Wielo?? czynników oddzia?ywania oraz ich du?a dynamika nakazuj? ostro?ne podchodzenie do przewidywania przysz?ych zdarze?, w tym kszta?towania si? cen ?ywno?ci w Polsce. Sytuacja zale?na b?dzie od nat??enia i okresu oddzia?ywania wojny na nasz? gospodark?. Konsekwencj? konfliktu b?dzie przyspieszenie poszukiwania innych ni? Rosja ?róde? pozyskania gazu i ropy. Z bada? przeprowadzonych 1 marca tego roku, na potrzeby Miesi?cznego Indeksu Koniunktury, który Polski Instytut Ekonomiczny realizuje we wspó?pracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, wynika, ?e ju? teraz wzrost cen energii jest du?ym problemem dla 80 proc. polskich firm produkcyjnych . A wiadomo, ?e jeszcze pójd? one w gór? na unijnym rynkukomentuje dr Urszula K?osiewicz-Górecka z Zespo?u Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym.

Oprócz ryzyka wzrostu cen ?ywno?ci, dr ?uczak dostrzega te? mo?liwo?? obni?enia ich w zwi?zku ze spodziewanym podwy?szeniem sprzeda?y. Ju? teraz konsumenci kupuj? wi?cej produktów w celu zapewnienia posi?ków uchod?com, którzy nap?ywaj? do naszego kraju na niespodziewan? dot?d skal?. W kolejnych tygodniach obroty sieci handlowych b?d? ros?y, bo coraz wi?cej osób przebywaj?cych w Polsce b?dzie potrzebowa?o wy?ywienia. I to mo?e ostatecznie doprowadzi? do stabilizacji cen, oczywi?cie je?li handel zdecyduje si? na tak? strategi?, chc?c zyska? wizerunkowo.

– Nie tylko handel detaliczny wp?ywa na ceny ?ywno?ci. S? one silnie zale?ne od sytuacji w wytwórstwie. Wzrost cen surowców i kosztów produkcji, wynikaj?cych m.in. z rosn?cych wynagrodze? pracowników, sprawia, ?e sklepy coraz dro?ej kupuj? produktydodaje dr Urszula K?osiewicz-Górecka.

Z kolei dr Andrzej Maria Fali?ski ze Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego przekonuje, ?e polski rynek konsumpcyjny jest ma?o powi?zany z Rosj? i Ukrain?. Wed?ug eksperta, g?ównie sprowadzane s? stamt?d t?uszcze ro?linne – tylko 5-6% naszego wolumenu. W przypadku ich ca?kowitego braku mog? nast?pi? jedynie kilkuprocentowe wzrosty cen w Polsce. Ponadto znaczenie mog?oby mie? ewentualne przeniesienie produkcji s?odyczy z Ukrainy do Polski, najprawdopodobniej we wspó?pracy z tamtejszymi firmami. Jednak to równie? nie spowodowa?oby rewolucji cenowej. Podwy?ki nast?pi?yby w ramach ogólnej inflacji.

– Do rosn?cych kosztów zakupu ?ywno?ci prawdopodobnie przyczyni si? równie? wzrost cen importowanych ?rodków ochrony ro?lin. Szacuje si?, ?e artyku?y konsumpcyjne mog? zdro?e? o ponad 12 proc. rok do roku. B?dzie to najbardziej widoczne w przypadku olejów ro?linnych, mas?a, mi?sa, w tym drobiowego, a tak?e chlebaprzewiduje ekspert z PIE.

Natomiast dr Fali?ski stanowczo podkre?la, ?e ukrai?skie nieszcz??cie nie jest w stanie wstrz?sn?? polskim rynkiem. Jest on obecnie wystarczaj?co elastyczny i nadproduktywny, czyli produkuje wi?cej, ni? jest w stanie wch?on??. I nie grozi mu za?amanie, np. z powodu wycofania ze sklepów kilku rosyjskich produktów. Ma to znaczenie symboliczne i pozostaje bez wp?ywu na ceny p?acone przez konsumentów. W ocenie eksperta, wielki i ma?y handel w tym kontek?cie bardzo przyzwoicie si? zachowuje, nie trac?c na tym biznesowo, a wr?cz zyskuj?c wizerunkowo.

– W mojej ocenie, w obecnej sytuacji handel powinien przede wszystkim skoncentrowa? si? na uspakajaniu konsumentów. Od ich zachowa? b?dzie w du?ej mierze zale?a?o kszta?towanie si? cen w sklepach. Je?li zaczn? wpada? w panik?, to dro?yzna poszybuje. Nale?y szerzy? rzetelne informacje o tym, ?e produktów w ma?ych i du?ych sklepach, we wszystkich miastach i miejscowo?ciach, nie zabraknie. Klienci nie odczuj? te? specjalnie braku rosyjskich towarów, w tym zagranicznej wódki, kawioru czy orzeszków piniizauwa?a ekspert z Grupy BLIX.

Jak podsumowuje dr K?osiewicz-Górecka, wa?n? kwesti? s? dzia?ania zapewniaj?ce harmonijno?? i sprawno?? dostaw, aby ewentualny, nawet gwa?towny, wzrost popytu nie spowodowa? czasowego braku towarów w sklepach, zwykle niekorzystnie wp?ywaj?cego na poziom cen. Chc?c powstrzyma? podwy?ki, firmy handlowe mog? te? podejmowa? decyzje o utrzymaniu lub zmniejszeniu mar?y, co ju? si? dzieje. Dla przyk?adu, jedna z sieci w wybranych sklepach przy wschodniej granicy obni?y?a o 30 proc. ceny 40 podstawowych produktów. S? to krótkoterminowe opcje. Kontynuowanie ich w d?u?szej perspektywie mog?yby hamowa? rozwój firmy.

TEMATY:
Udostępnij