Jak Ci? widz?, tak Ci? pisz?

Miros?aw Tarasiewicz
7 Min

W ostatnich miesi?cach mia?em przyjemno?? uczestniczy? w kilku konferencjach i seminariach. Bardzo dobrze zorganizowane wydarzenia, ciekawe tematy, fachowi i merytoryczni prowadz?cy. W wielu przypadkach by?em zadziwiony ilo?ci? danych, szczegó?ów technicznych i animacji, które prezentuj?cy byli w stanie przekaza? w jednym, pó?godzinnym slocie.

Chocia?, jak si? teraz nad tym zastanawiam, to na dobr? spraw? za ka?dym razem prezenter by? ten sam. Na imi? mia? Power, a na nazwisko Point. Nie da si? ukry?, ?e pan PowerPoint ma swoje zalety i jest ich ca?kiem sporo. Pozwala ?atwiej przedstawi? du?ej grupie odbiorców my?li, liczby lub parametry produktów na slajdach ni? w jakikolwiek inny sposób. Wszyscy widz? je na jednym, du?ym ekranie, a sama edycja slajdów jest ?atwa i w du?ym stopniu zautomatyzowana. Poza tym dobrze u?o?ona sekwencja slajdów jest równocze?nie scenariuszem wyst?pienia i w razie czego przypomni, o czym mamy mówi?.

A gdzie w tych wyst?pieniach byli prowadz?cy? No có?, w zdecydowanej wi?kszo?ci przypadków ich rola sprowadza?a si? do zmieniania slajdów i odczytywania tego, co by?o na nich napisane. Zwykle powtarza? si? nast?puj?cy schemat zachowania: prezenter stoi sobie z boku ekranu, jak ognia unika kontaktu wzrokowego z odbiorcami. Je?li ju? nie patrzy na slajd, to przecie? s? jeszcze sufit i pod?oga. No i ?ciany. Cicho i monotonnie odczytuje tre?? slajdów, s?uchacze na pewno sami si? zorientuj?, co w prezentacji jest najwa?niejsze. Bro? Bo?e jakie? pauzy! Jeszcze pomy?l?, ?e prezenter si? pogubi?. No i r?ce, co zrobi? z r?koma? Jedna r?ka kurczowo ?ciska zmieniacz slajdów albo mikrofon, a co z drug?? Mo?e do kieszeni? Steve Jobs te? cz?sto tak robi?, nie zaszkodzi pokaza?, ?e jestem taki jak on.

Jaki jest efekt takich wyst?pie?? Niestety, do?? ?atwy do przewidzenia. Pomimo niezwykle ciekawej merytoryki, szansa dotarcia z przekazem do odbiorców, a ju? na pewno szansa na to, ?e przekaz zostanie zapami?tany, spada drastycznie. Napracowali?my si?, zestresowali?my, napocili?my, w zasadzie nie wiadomo po co.

Jak bowiem pokazuje wiele ca?kiem powa?nych bada?, przekaz niewerbalny jest równie istotny, a czasem zdecydowanie istotniejszy ni? przekaz werbalny. Innymi s?owy – bardzo cz?sto forma jest wa?niejsza od tre?ci. Jako jeden z pierwszych systematyczne badania w tym obszarze przeprowadzi? w latach sze??dziesi?tych ameryka?ski psycholog Albert Mehrabian. Doszed? on nawet do wniosku, ?e odbiór wypowiedzi tylko w 7 proc. kszta?towany jest przez jej tre??. W 38 proc. odpowiada za odbiór przekazu odpowiada brzmienie g?osu, a za reszt?, czyli 55 proc. mowa cia?a. W zasadzie mo?na wi?c ple?? androny, byle tylko robi? pewnym g?osem i odpowiednio gestykuluj?c, a dla 93 proc. s?uchaczy b?dziemy wiarygodni i przekonuj?cy. Czasami by?oby to mo?e nawet i przydatne, gdyby tylko by?o prawd?. Na szcz??cie nie jest z nami a? tak ?le, podane powy?ej liczby s? dramatyczn? nadinterpretacj? i jednym z najwi?kszych mitów dotycz?cych przekazu niewerbalnego. Nie znaczy to jednak, ?e forma przekazu nie jest istotna. Zarówno z bada? Mehrabiana jak i wielu innych analiz mo?emy bowiem wysnu? wniosek nast?puj?cy: je?eli to, co mówisz b?dzie niezgodne z tym, w jaki sposób mówisz, to statystycznie dla 2/3 s?uchaczy wa?niejsza b?dzie forma przekazu ni? jego tre??.

Moja dusza in?yniera nie do ko?ca chcia?a si? z tym faktem pogodzi?. Ale pomimo do?? uporczywych poszukiwa? nie znalaz?em wyników ?adnych bada?, mówi?cych o wi?kszym ni? 35 proc. znaczeniu merytoryki przekazu w odbiorze komunikatu. Jakby wi?c nie patrze?, trzeba si? pogodzi? z tym, co pokazuj? badania. W meczu forma wypowiedzi kontra tre??, forma wygrywa 2:1.

Jakie s? inklinacje praktyczne przytoczonych liczb? Niezmiernie wa?ne. Je?eli na przyk?ad prezentujesz potencjalnym klientom rozwi?zania bezpiecze?stwa danych, a robisz to w sposób nieumiej?tny, pokazuj?c swój stres i niepewno??, to dla 2/3 s?uchaczy b?dziesz niewiarygodny. Grzecznie ci? wys?uchaj?, mo?e nawet zapoznaj? si? z wynikami testów, ale na zakupy pójd? do konkurencji. Je?eli chcesz przekona? sponsora projektu do swoich pomys?ów, to cho?by by?y one najlepsze, a równocze?nie Twój przekaz niewerbalny nie b?dzie odpowiednio przekonuj?cy, statystycznie swoje szanse redukujesz o 2/3.

I tu kamyczek do naszego informatycznego ogródka. Z racji wykonywanego zaj?cia mam okazj? obserwowa?, jak wygl?da zrozumienie i docenienie wa?no?ci zagadnie?, o których mowa w innych bran?ach. Niestety, gdzie indziej jest o niebo lepiej. Waga, któr? przyk?ada si? do zapewnienia odpowiedniej formy przekazu, czy to sprzeda?owego, czy te? mened?erskiego, jest nieporównywalnie wy?sza ni? w IT. Zapewne wynika to z tego, ?e przez ca?e ?ycie obracamy si? w ?wiecie liczb i konkretów. Mi?kkie czynniki, takie jak odpowiednia komunikacja s? niedoceniane i traktowane po macoszemu. Bardzo ma?o firm IT systematycznie i w sposób przemy?lany pracuje nad rozwojem kompetencji komunikacyjnych swoich pracowników. A nawet je?li to robi?, to opieraj?c si? na swoich obserwacjach mog? stwierdzi?, ?e niestety nieskutecznie. Wyj?tki mo?na policzy? na palcach jednej r?ki i – co ciekawe – s? to zwykle organizacje, b?d?ce liderami rynkowymi. Z drugiej strony, sprawa te? wcale ?atwa nie jest. Wi??e si? z intensywnymi treningami, mocnym wychodzeniem ze strefy komfortu, ?mudn? prac? nad zmianami zachowa? i nawyków.

Na zako?czenie podziel? z czytelnikami pewn? anegdot?. Ronald Reagan przygotowuj?c si? do swojego pierwszego prezydenckiego expose, spyta? swojego doradc? do spraw wizerunku, Rogera Ailes’a, co powinno by? g?ównym przes?aniem jego wyst?pienia. Odpowied? by?a tyle? prosta, co zaskakuj?ca: „Pan. To pan, panie prezydencie jest najwa?niejszym przes?aniem”. Pami?tajmy o tym za ka?dym razem, podczas ka?dego naszego wyst?pienia i podczas ka?dej naszej wypowiedzi. To, co mówimy jest bardzo wa?ne, rzecz niepodlegaj?ca dyskusji. Równocze?nie najwa?niejszym przes?aniem jeste?my my sami, nasze zachowania, gesty i pokazywana pasja. Bez tego jeste?my skuteczni tylko w 1/3.

Udostępnij
Doktor ekonomii. Zajmuje si? zagadnieniami elastycznych strategii i struktur organizacyjnych oraz problemami zarz?dzania organizacjami. Certyfikowany trener biznesu. Mened?er z ponad 20-letnim do?wiadczeniem w zarz?dzaniu. Przez wi?kszo?? swojej kariery zawodowej zwi?zany z bran?? IT. Prezes i cz?onek w?adz spó?ek kapita?owych.