Projekt ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego to bubel prawny – alarmuj? prawnicy. Na pocz?tku czerwca zako?czy?y si? konsultacje dotycz?ce propozycji przygotowanych przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Zgodnie z deklaracjami projektodawcy rozwi?zania w nim zawarte maj? s?u?y? najmniej zarabiaj?cym ludziom sztuki. ?rodki maj? pochodzi? z op?aty reprograficznej ?ci?ganej od elektroniki. – Bardziej przypomina to zbiorow? zrzutk? na artystów, niemaj?c? jednak oczywistego zwi?zku z ponoszonymi przez nich stratami – podkre?laj? eksperci Fundacji Laboratorium Prawa i Gospodarki. Ich zdaniem konstrukcja tych przepisów za bardzo ingeruje w t? sfer? dzia?alno?ci gospodarczej i chce zaw?adn?? w sposób urz?dniczy dzia?alno?ci? artystów. Na mocy ustawy powstan? bowiem nowe instytucje z powa?nymi uprawnieniami w?adczymi.
– Projektodawca planuje w sposób „twardy”, za pomoc? ustawy oraz nowych mechanizmów o charakterze publiczno-prawnym, wkroczy? w sfer? do tej pory nieuregulowan? – t?umaczy dr hab. Krzysztof Ko?mi?ski, radca prawny, partner w kancelarii Jab?o?ski Ko?mi?ski, prezes Fundacji Laboratorium Prawa i Gospodarki. –Mimo ?e projektodawca w uzasadnieniu argumentuje, ?e jest to rozwi?zanie nowatorskie i bezpieczne, wskazuje te? na inspirowanie si? do?wiadczeniami zagranicznymi, przede wszystkim Angli?, w której funkcjonuj? tzw. QUANGOs, czyli quasi administrative organizations (bodies), czyli podmioty oddolne, samorz?dne, które wykonuj? funkcj? w?adzy publicznej. W rzeczywisto?ci b?dziemy mieli do czynienia z now? biurokracj?, nowymi urz?dami, skomplikowanymi procedurami, nowymi etatami urz?dniczymi i kosztami, które trzeba b?dzie ponie??.
Polska Izba Artystów ma by? podporz?dkowana ministrowi kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, a zatem czynnemu politykowi. Zgodnie z projektem ustawy izba b?dzie urz?dem skupiaj?cym oko?o 40 etatów, kolegialn? i rozbudowan? rad?, z prawem wydawania decyzji administracyjnych, a tak?e m.in. prowadzenia systemu teleinformatycznego. B?d? w nim zbierane i aktualizowane dane dotycz?ce imienia, nazwiska, PESEL-u, ale tak?e miejsca zamieszkania artysty, a nawet jego przychodów uzyskiwanych z wykonywanej dzia?alno?ci.
Poza tym autorzy projektu przewiduj?, ?e Polska Izba Artystów stanowi? b?dzie rodzaj „czapy” nad tzw. organizacjami reprezentatywnymi, zrzeszaj?cymi artystów.
– Istnieje wysokie prawdopodobie?stwo, ?e za pomoc? tych projektowanych rozwi?za? w?adza publiczna wkroczy dalej, ni? powinno mie? to miejsce zgodnie z normami konstytucyjnymi – przestrzega dr hab. Krzysztof Ko?mi?ski. – Stawiam tez?, ?e ten projekt jest niezgodny nie tylko z szeregiem polskich uregulowa? ustrojowych, takich jak np. zasada proporcjonalno?ci, zasada ochrony i nieingerencji nadmiernej w prawo w?asno?ci, a tak?e regu? konstytucyjnych, m.in. zasad? wolno?ci dzia?alno?ci gospodarczej oraz zasad? spo?ecznej gospodarki rynkowej. Rodzi równie? niebezpiecze?stwo polityzacji sfery kultury i aktywno?ci artystycznej.
Jeden z budz?cych w?tpliwo?ci zapisów dotyczy op?aty reprograficznej odprowadzanej od urz?dze? mog?cych s?u?y? kopiowaniu i rozpowszechnianiu utworów artystów. To przede wszystkim tablety, komputery, dekodery czy laptopy, cho? zgodnie z proponowanymi przepisami lista takich urz?dze? b?dzie mog?a by? zmieniona w drodze rozporz?dzenia, podobnie jak wysoko?? op?aty. Mog? si? wi?c na niej znale?? tak?e smartfony.
– Zgodnie z wymogami polskiej konstytucji, je?eli w?adza publiczna wkracza w drodze podatków, danin czy innych op?at o charakterze publiczno-prawnym w nasze prawa i wolno?ci maj?tkowe, powinno mie? to miejsce w drodze ustawy, a nie rozporz?dzenia – podkre?la prezes Fundacji Laboratorium Prawa i Gospodarki.
Ekspert zwraca uwag? na fakt, ?e prawo unijne dopuszcza doliczanie op?aty do elektroniki, na co powo?uje si? ustawodawca, ale wy??cznie jako formy rekompensaty, nie za? nale?no?ci o charakterze daniny solidarno?ciowej.
– Konstrukcja op?aty reprograficznej wydaje si? odbiega? od deklarowanych za?o?e?. Nie ma pewno?ci, to z konstrukcji op?aty reprograficznej po prostu nie wynika, ?eby rzeczywi?cie ten cel kompensacyjny by? wype?niony. Bardziej to przypomina zbiorow? zrzutk? na artystów, niemaj?c? jednak oczywistego zwi?zku z ponoszonymi przez nich stratami – mówi dr Micha? Jab?o?ski, adwokat, partner w kancelarii Jab?o?ski Ko?mi?ski, wiceprezes Fundacji Laboratorium Prawa i Gospodarki.
Jak podkre?la, z konstrukcji op?aty reprograficznej wynika raczej, ?e podstawowymi jej beneficjentami b?d? organizacje powo?ane na podstawie nowej ustawy, czyli organizacje artystów, oraz m.in. Fundusz Wsparcia Artystów Zawodowych.
– Bardzo niejasna jest kwestia dalszego podzia?u tych ?rodków. Przede wszystkim mo?na mie? obaw?, czy ta op?ata nie b?dzie przede wszystkim finansowa?a tych grup artystów, którzy i tak maj? znacz?ce przychody, natomiast ich straty zwi?zane z rozpowszechnianiem utworów na urz?dzeniach nie s? wcale oczywiste. Czyli mo?na si? obawia? tego, czy ta op?ata finalnie nie doprowadzi do stworzenia swoistej grupy trzymaj?cej w?adz? w ?wiecie artystów, która b?dzie przede wszystkim finansowana z tej op?aty. I ?e równie? ta grupa b?dzie decydowa?a o tym, kto jest artyst? zawodowym – wyja?nia dr Micha? Jab?o?ski.
Projekt ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego wywo?a? szereg g?osów krytycznych, nie tylko ze strony ekspertów i przedsi?biorców. Powa?ne zastrze?enia zaprezentowa?y m.in. organizacje zbiorowego zarz?dzania prawami autorskimi.