Taki „odpromiennik” nie ma prawa zadzia?a?, poniewa? samo zjawisko „elektrosmogu” nie istnieje. W jednym z polskich sklepów, specjalizuj?cym si? w sprzeda?y towarów z gryki, trafili?my na ofert? „znakomitej” naklejki, która, wg wspó?czynnika SAR, absorbuje do 99% promieniowania PEM pochodz?cego z telefonu komórkowego. Prze?ledzili?my histori? powstania owego cuda techniki, a tak?e sprawdzili?my, co z tym wszystkim wspólnego ma WHO. Jak mo?ecie si? domy?li? – niewiele, dlatego drogi kliencie – zanim klikniesz „kup teraz” w z pozoru interesuj?cy gad?et, zastanów si? dwa razy!Â
Co na ten temat s?dz? in?ynierowie? Felieton in?ynierów przygotowany przez Instytut ??czno?ci – zawiera opinie i oceny.Â
Z czym kojarzy si? nam Szwajcaria? Z czekolad?, neutralno?ci? w stosunkach mi?dzynarodowych, a mo?e systemem bankowym, który za swój priorytet stawia szeroko rozumian? tajemnic? w relacjach z klientem? Je?eli pomy?leli?cie o której? z tych rzeczy, jeste?my zmuszeni zakomunikowa? dosy? smutny faktÂ… to wszystko sta?o si? przesz?o?ci?. Dok?adnie w tym momencie, w którym sadowicie si? na swojej kanapie z kubkiem ulubionej herbaty i czytacie nasz tekst, Szwajcarzy podbijaj? szybko rozwijaj?cy si? rynek pseudonaukowych gad?etów. Gad?etów, które wed?ug ich twórców maj? za zadanie uchroni? ludzko?? przed kataklizmem jakim jest tzw. elektrosmog.Â
Id? ?wi?ta – bum na odpromienniki „elektrosmogowe”. Nic, tylko kupowa?Â
Tematyka zwi?zana z „elektrosmogiem” obfituje wci?? w setki kwiecistych opowie?ci i anegdot. Jest to, co do zasady, „sztuka” sama w sobie, a do tego tak p?odna, i? zebranie jej w kompendium przysporzy?oby kompleksów twórczo?ci samym braciom Grimm. Zastosowana paralela wydaje si? jak najbardziej trafiona z uwagi na to, i? koncepcja „elektrosmogu” nale?y do tych z kategorii dziwnych legend miejskich lub strasznych bajek, które maj? s?u?y? do dyscyplinowania krn?brnych dzieci. Nie inaczej. Jednak bior?c pod uwag? w?tpliw? warto?? literack? oraz poziom intelektualnej indolencji, jakie zosta?y zainwestowane przez twórców koncepcji „elektrosmogu” w ich dzie?o, nale?y jednoznacznie stwierdzi?, i? ta ba?? nie przejdzie do kanonu.Â
Kamieniem w?gielnym, na którym zbudowano teori? „elektrosmogu” jest twierdzenie, ?e ka?dy rodzaj promieniowania elektromagnetycznego jest szkodliwy dla naszego zdrowia i otaczaj?cego nas ?wiata. Nie ma co, solidna podstawa. Zwa?ywszy, ?e ka?de cia?o o temperaturze wy?szej od temperatury zera bezwzgl?dnego emituje promieniowaniem, nale?a?oby przestraszy? si? nie na ?arty – wszystko co nas otacza, a nawet my sami, emitujemy promieniowanie, które d??y do naszego unicestwienia. W jednym z naszych felietonów dok?adnie opisali?my b??dy logiczne i naukowe zawarte w tej hipotezie. Ju? sama etymologia „elektrosmogu” przywodzi na my?l k??by truj?cego dymu, unosz?cego si? w powietrzu, którym wszyscy oddychamy.Â
Wed?ug ?rodowisk sprzeciwiaj?cych si? rozwojowi technologii mobilnych promieniowanie elektromagnetyczne jest niebezpiecznym „odpadem” powsta?ym w wyniku nieodpowiedzialnych dzia?a? operatorów komórkowych. Te argumenty nie uzyska?y aprobaty ?rodowiska naukowego. Specjali?ci zajmuj?cy si? tematyk? PEM jednoznacznie neguj? istnienie „elektrosmogu”, a samo okre?lenie „elektrosmog” kwalifikuj? po prostu jako b??d logiczny. Niestety, mimo konsensusu ?rodowiska, wiele osób inwestuje niebotyczne kwoty w tzw. odpromienniki czy odzie?, która mia?aby chroni? przed pole elektromagnetycznym wyst?puj?cym w naszym otoczeniu, zw?aszcza w pobli?u stacji bazowych telefonii komórkowej. Sklepy oferuj?ce tego typu gad?ety prze?ywaj? prawdziwe obl??enie.Â
Telefon w sypialni? Koniecznie kup gryczany odpromiennik!Â
Jednym z takich przedsi?biorstw jest polski sklep „I Love XXXXX”. Wed?ug jego za?o?ycielek jest on odpowiedzi? na ignorancj? medycyny akademickiej. Gdy wykwalifikowani lekarze docieraj? do granic swoich kompetencji, wówczas na scen? wkraczaj? one – w?a?cicielki. Wed?ug manifestu znajduj?cego si? na stronie sklepu, intencj? jego powstania by?o zapewnienie klientom „…odpoczynku, równowagi oraz ?ycia w zgodnie z natur?”, które s? instrumentalne dla „zdrowia i samopoczucia”.Â
Oferta produktów mo?e przyprawi? o zawrót g?owy. Od wa?ków do spania, przez opaski na oczy, po akcesoria dla zwierz?t. Jednak klejnotem w koronie sklepu s? poduszki z naturalnym wype?nieniem. Wed?ug pomys?odawczy? o sukcesie ich produktów stanowi? ?uski, takich zbó? jak proso czy orkisz. Zbo?owe wype?nienie ma gwarantowa? szeroki wachlarz atrybutów. Przegl?daj?c witryn? sklepu dowiemy si?, ?e ?uski orkiszu „posiadaj? wiele w?a?ciwo?ci prozdrowotnych i leczniczych, cz?sto na poziomie niemal metafizycznym. Orkisz charakteryzuje si? wyj?tkowo korzystnym promieniowaniem, tworz?c zdrowotne biopole”. Super, tylko czym jest biopole?Â
Wydaje si?, ?e nawet osoby wykorzystuj?ce ten termin w celach marketingowych nie s? do ko?ca pewne. Nie pozwólmy, aby metafizyka poduszek oraz sformu?owa? u?ytych do ich opisu zaburzy?a nasz? zakupow? czakr?. Mimo cudownych w?a?ciwo?ci orkiszu i prosa niekwestionowanym faworytem zosta?y poduszki z zawarto?ci? prawdziwego zbo?owego mocarza, czyli gryki. Za jedyne 329 z?otych otrzymujemy produkt, który poza dzia?aniem antyalergicznym i komfortem termicznym, wykazuje „w?a?ciwo?ci neutralizuj?ce szkodliwe promieniowanie elektromagnetyczne i jest doskona?ym odpromiennikiem”. Czy s? jakiekolwiek badania potwierdzaj?ce tak? tez?? Jednym s?owem, nie. Ale z drugiej strony, czy musz? by?Â… Albowiem w ?wiecie metafizyki wysuwane hipotezy nie wymagaj? weryfikacji. Dlatego w kategorii abstrakcyjnych rozwi?za? dla abstrakcyjnych problemów („elektrosmog”), poduszka z gryk? bezwarunkowo otrzymuje sze?? gwiazdek.Â
99% poch?aniania PEM wg wspó?czynnika SAR, czyli historia kreatywnego marketinguÂ
Gryka nie jest jedynym asem w r?kawie sklepu. W tej grze – asów jest znacznie wi?cej, a karty s? znaczone – takie zasady. Konfrontacja z „elektrosmogiem” nie pozwala na opuszczenie gardy. Je?li Chuck Norris mia? swój kopniak z pó?obrotu, to „I Love XXXXX” ma swoj?Â… naklejk? na smartfona.Â
Pierwsze odczucie rozczarowania jest wynikiem przemy?lanej strategii marketingowej zastosowanej przez w?a?cicielki sklepu. Dopiero po bli?szym zapoznaniu ze specyfikacj? tego Ferrari w?ród naklejek uzyskujemy ?wiadomo?? jej nieprawdopodobnego potencja?u. Pod p?aszczykiem bezu?ytecznego gad?etu kryj? si? dwie anteny pasywne wykorzystuj?ce zasad? przesuni?cia fazowego o 180°. Oznacza to, ?e dwie fale o tej samej cz?stotliwo?ci, ale o przeciwnych fazach, powoduj? wzajemn? neutralizacj?. Dzi?ki tej zasadzie naklejka ma umo?liwi? redukcj? wspó?czynnika SAR w przedziale od 50% do 99%. Co kryje si? za enigmatycznym skrótem SAR?Â
Jest to wspó?czynnik absorpcji swoistej, który informuje o ilo?ci energii fal radiowych poch?anianej przez cia?o cz?owieka, np. podczas korzystania z telefonu komórkowego. W bardzo du?ym uproszczeniu i nieco z przymru?eniem oka mo?na skwitowa?, ?e jest to wspó?czynnik promieniowania elektromagnetycznego telefonów komórkowych. Aktywi?ci ?rodowisk antykomórkowych oczywi?cie wi??? SAR wy??cznie z telefonami komórkowymi i wykorzystuj? jego warto?? jako definitywny dowód, który ?wiadczy o szkodliwym wp?ywie telefonów komórkowych na zdrowie ludzkie. Od momentu, kiedy Mi?dzynarodowa Agencja Bada? nad Rakiem (IARC) umie?ci?a pola elektromagnetyczne o cz?stotliwo?ci radiowej na li?cie czynników potencjalnie rakotwórczych dla ludzi, argument systematycznie zyskuje na sile. Dla nadania kontekstu dodajmy, ?e w grupie 2B w której umieszczono PEM, znalaz?y si? równie? aloes i talk. „I Love XXXXX” zapewnia o skuteczno?ci swojego produktu, który pozwala redukowa? SAR na poziomie 99%. Ile jest prawdy w tej deklaracji?Â
Jak si? okazuje niewiele. Sam fakt, i? „I Love XXXX” reklamuje naklejk? jako swój autorski projekt jest nadu?yciem. Jedynym wk?adem kieleckiego przedsi?biorstwa jest umieszczenie na antenie swojego logo. Po kilkuminutowym „?ledztwie internetowym” okazuje si?, ?e faktycznym producentem gad?etu jest szwajcarska firma „FAZUP”. Helweci zapewniaj?, ?e 10 lat ich wyt??onej pracy zaowocowa?o powstaniem tego rewolucyjnego rozwi?zania. Jako definitywny dowód swojego geniuszu „FAZUP” przedstawia pozytywn? opini? francuskiego laboratorium pomiarowego „EMITECH”.Â
Wed?ug specjalistów „EMITECH-a” szwajcarska antena redukuje SAR w przedziale od 48% do 87%. Rzecznik laboratorium potwierdzi? t? informacj? w oficjalnym komunikacie. Wywo?a?o to nie lada konsternacj? w?ród in?ynierów zajmuj?cych si? tematyk? pól elektromagnetycznych. Znany youtuber technologiczny – Stephane Marty, postanowi? zweryfikowa? t? informacj? na swoim kanale Deus Ex Silicum. Francuski mikroelektronik na potrzeby testu zastosowa? jeden z protoko?ów technicznych „FAZUP”. Jego konkluzja jest jednoznaczna: antena jest bezu?yteczna, a deklarowane redukcje nie maj? nic wspólnego z rzeczywisto?ci?. Szwajcarzy zarzucili mu brak fachowo?ci, która w ich opinii rzutuje na ma?o wiarygodne wyniki testu. Jednak Marty reprezentuje konsensus naukowy o nieprzydatno?ci tego typu urz?dze?.Â
Kilka lat temu ameryka?ska Agencja ?ywno?ci i Leków (FDA) opublikowa?a raport, w którym rozprawia si? z wieloma mitami propagowanymi przez firmy pokroju „FAZUP”. FDA podkre?la, ?e nie ma naukowych dowodów na szkodliwo?? pola elektromagnetycznego emitowanego przez telefony komórkowe. Wed?ug optymistycznego scenariusza ameryka?skich naukowców urz?dzenia tego typu s? nieszkodliwe. Jednak jak pokaza?y liczne testy i badania, samo umieszczenie takiej naklejki na telefonie mo?e doprowadzi? do pogorszenia si?y odbieranego sygna?u, poniewa? po prostu wewn?trzna antena zostaje celowo zas?oni?ta. Konsekwencj? takiego stanu rzeczy jest zwi?kszona emisja PEM przez urz?dzenie. Powy?sz? ironi? producent dorzuca do magicznej naklejki gratis.Â
Magiczna naklejka z aprobat? WHO?
Mimo braku dowodów na skuteczn? redukcj? pola elektromagnetycznego wytwarzanego przez telefony komórkowe, zamkni?te fora internetowe jeszcze nie raz zap?on? dzi?ki genialnym wynalazkom in?ynierii alternatywnej. Nie pozwólmy jednak, aby ta samospe?niaj?ca si? przepowiednia odwróci?a nasz? uwag? od prawdziwej rewelacji. Rewelacji, która b?dzie satysfakcjonuj?cym zwie?czeniem tej wyczerpuj?cej podró?y.Â
Kreatywno?? wcze?niej opisanej machinacji nie oddaje sprawiedliwo?ci rozmachowi w?a?cicielek. „I Love XXXXX” informuje potencjalnych nabywców naklejko-anteny (lub jak kto woli: anteno-naklejki, co zasadniczo pozostaje bez znaczenia, poniewa? i tak produkt nie dzia?a) o jej zatwierdzeniu przez ?wiatow? Organizacj? Zdrowia. Co mia?oby oznacza? stwierdzenie „produkt zatwierdzony przez WHO”? Ci??ko powiedzie?. Jednak prawdziw? wisienk? na tym niesmacznym torcie niedorzeczno?ci jest brak ?wiadomo?ci samego WHO o wydaniu tzw. zatwierdzenia. By? mo?e w?a?cicielki sklepu, oczywi?cie przez przypadek, zapomnia?y poinformowa? o tym niesamowitym sukcesie samego zatwierdzaj?cego, czyli WHO. Wydanie tego typu dokumentu by?oby niepokoj?cym objawem schizofrenii infekuj?cej autorytet tej szanowanej organizacji.Â
Nasze pro?by o przedstawienie dowodu (jakiegokolwiek, nawet najmniejszego) potwierdzaj?cego uzyskanie „zatwierdzenia przez WHO” nie odnios?y skutku. Jedynym wyja?nieniem mo?e by? tu albo fizyka czarnej dziury, albo fakt, i? pasywne anteny-naklejki zgromadzone w magazynie „I Love XXXXX” zapewne w ilo?ciach hurtowych, spowodowa?y pasywno?? w dostawach Internetu. Gdyby w?a?cicielki sklepu posiada?y elementarn? wiedz? na temat produktów, które oferuj?, z ca?? pewno?ci? nie pope?ni?yby takiego faux pas. Na szcz??cie oportunizm przedsi?biorców z sektora elektromagnetycznego placebo nie znalaz? uznania w oczach ekspertów WHO. Ich opinia na temat potencjalnej szkodliwo?ci PEM pochodz?cego z infrastruktury komórkowej pozostaje niezmienna. Brak jest empirycznych dowodów na potwierdzenie tej hipotezy. Kolejn?, niczym niepopart? deklaracj? o rekomendacjach ?rodowiska lekarskiego pozwolimy sobie pozostawi? bez komentarza.Â
Kliencie – zanim co? kupisz, zastanów si? dwa razyÂ
Komercjalizacja teorii spiskowych z pewno?ci? nie przysporzy ?wiatu zbyt wielu laureatów ekonomicznego Nobla. By? mo?e ekspansja amoralnego kapitalizmu w kierunku krainy orgonitów, odpromienników i ekranuj?cych bokserek jest tylko kwesti? czasu. Jednak nie musimy wybiega? w zbyt dalek? przysz?o??. Opisywany przez nas przypadek doskonale obrazuje ju? istniej?cy tragizm tego rynku. Cyniczni przedsi?biorcy wykorzystuj? niewiedz? i podatno?? na manipulacj? swoich klientów. Proponuj? kosztowne rozwi?zania na nieistniej?ce problemy. Majstersztyk.Â
Wi?kszo?? odpowiedzialnych przedsi?biorców nie widzi dla siebie miejsca w tym dobrze zorganizowanym przekr?cie. Intencj? naszego materia?u z ca?? pewno?ci? nie jest krytykowanie osób rozwa?aj?cych zakup gryczanej poduszki. Chodzi nam jedynie o wyposa?enie takich klientów w informacje, dzi?ki którym podejm? ?wiadom? decyzj?. Decyzj? na temat lokowania swoich ci??ko zarobionych pieni?dzy w transakcje, których jedynym beneficjentem b?d? pionierzy szlaków elektromagnetycznej niedorzeczno?ci. Popularny w USA komik Bill Maher podczas jednego ze swoich skeczy stwierdzi?: „nie chc? spo?ecznego cynizmu. Chcia?bym jednak dozy cynizmu, która pozwoli spo?ecze?stwu odró?ni? prawd? od fa?szu”. Od czasu do czasu odrobina zdrowego cynizmu przydaje si? nam wszystkim. Warto o tym pami?ta? zanim klikniemy w baner „Kup teraz” w nudny sobotni wieczór.Â